Gdzieś w malowniczych rejonach Mazur, w miejscowości, gdzie liczba owiec prawie przewyższała liczbę mieszkańców, zaczynała się moja przygoda z tańcem. A dla tancerza, sklep taneczny był wtedy równie rzadkim zjawiskiem jak zimy bez śniegu na Mazurach.
Witajcie ponownie, miłośnicy tańca i stylu! Tym razem pragnę porozmawiać o fenomenie, który wzbudza coraz więcej emocji w świecie tańca. Mówię o naszej ukochanej frazie, która stała się niemal synonimem tanecznej elegancji - "Jaką masz Kosę".